#anonimowemirkowyznania
Bite dwa lata tu siedziałem, tłukłem ciągle, nie tylko ja zresztą, wiele osób do dziś tłucze, choć większość podchodzi do tych kwestii bezmyślnie i źle ekstrapoluje pewne zalecenia dot. konkretnych przypadków na inne, w każdym razie to też prostowałem i to wielokrotnie. Wchodzę sobie czasem na wykop i często dostaje raka jak czytam te głupoty i taki przykład na dziś, dosłownie 95% wpisów zawiera mniejsze bądź większe herezję
https://www.wykop.pl/wpis/65240081/od-3-tygodni-waga-stoi-w-miejscu-trzymam-kalorie-c/
1. Organizm się broni, tak walczy o to by tyć z energii z kosmosu. Wiadomo jak doda kalorii i wyjdzie na nadwyżke to spali więcej, bo organizm uzna, że jest tyle jedzenia, że może sobie pozwolić na rozrzutność. Osoby które produkują takie wnioski powinny zająć się pisaniem bajek, choć nawet bajki mimo zmyślonych postaci i historii, nie są niedorzeczne.
2. Zjadanie za dużej ilości wegli w ramach tej samej kaloryczności powoduje tycie, fajny fikolek umysłowy,
3. Powiązanie spalania kalorii z tętnem w trakcie wykonywania pracy. No wiadomo jak wykonasz pracę o o wartości 500kcal na tętnie 80 czyli wolno to, praca o takiej samej wartości wykonana szybko bo na tętnie 120 spali nie 500 tylko 1000kcal. Proszę mu przyznać nagrodę Nobla, wygląda na to, że ludzki organizm jako jedyny w przyrodzie potrafi przetwarzać energię ze sprawnością 200% i to on to odkrył.
4.kolejny raz przypominam, że deficyt jest zbyt duży i organizm się broni, pamiętajcie teraz to już czołgiem jedzie.
5.zamiana tłuszczu w mięśnie. Niech ktoś opiszę mi reakcję chemiczna, co jest jej katalizatorem, bo jestem ciekaw
6.Nie mogło zabraknąć problemów hormonalnych. Jak hormony dobrze pracują, to organizm wydali nadmiar dostarczonej energii, odwrotnie jeśli pracuje źle to organizm ja pomnoży. Wyobraź sobie, że zjadasz hamburgera, a fizycznie w żołądku znajdują się dwa takie.
Brakło tylko insulinoopornosci i mielibyśmy zestaw, choć sugestia wykonania badania cukru była. Bo jak wiemy do IO doprowadza się jedząc węgle, wtedy się tyje na potęgę i jak się próbuje odchudzać to nawet w deficycie się nie da i trzeba przejść na keto, jeść więcej niż się potrzebuje, jak braknie to kostka smalcu na kolację, wtedy waga leci, bo organizm nie wie co się dzieje, czeka na węgle żeby je insulina wepchnela w tłuszcz, a tu nie ma insuliny, nie ma wegli tylko smalec, a na co mnie smalec skoro tyle go pod skórą trzymam.
No i oczywiście ta kaloryka, teraz nie wiem czy ktoś się uczy czy chodzi mu o energię.
Bardzo dobrze, że się stąd usunąłem, bo bym dawno na onkologii wylądował. W ogóle jak można takie głupoty pisać.
#chudnijzwykopem #dieta #mikrokoksy #mirkokoksy
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #626aa67dfbc015adb4dd1a26
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę